Stan "0" :)
Od czego by tu teraz zacząć... Może po troszkę opiszę poczynione pierwsze kroki, które utkwiły mi w pamięci. :)
Jesienią 2019 na działce wyrwaliśmy przeszkadzające nam drzewka - zostało tylko kilka pięknych dębów. Wykopaliśmy także studnię i od sąsiada podciągnęliśmy sobie prąd.
Ekipa budowlana zapowiedziała się nam na wakacje, dlatego też dużym zdziwieniem było dla nas jej wcześniejsze przyjście. Nie kolidowało nam to z niczym, ucieszyliśmy się że robota szybciej pójdzie do przodu. Tym samym 7 maja 2020 roku rozpoczęły się działania.
Po przykrych doświadczeniach z poprzednimi geodetami, do wytyczenia domu skorzystaliśmy z usług innych. Ci choć dogadani, pomylili się z jednym punktem odniesienia. Na całe szczęście zanim było za późno wychwycił to majster. Szybkie poprawki i przyszedł czas na koparkę, zbrojenie, beton, zasypkę i 'chudziaka'.
Tak o to mieliśmy już stan 0 z gotowym odwodnieniem. :)